NA granicy pojawiło się kilka grupek ninja. Wszyscy jounini są na misjach więc ciebie wysyłaja.
Dostałeś mapę z nazanczonymi mejscami zlokalizowania grup.

Szykuję wszystko co przyda mi sie do misji i wyruszam.

Do pierwszej grupki masz jakieś 2km
Cała droga przzed tobą.

Biegnę uważając na pułapki.

Nie było żadnych pułapek
Zobaczyłeś grupkę.
Było 4 shinobi jeden sensei wyróżniający się kamizerlką ninja.

Wykonuje znaki(Bushin Bakuha). Jeden ja podchodzi do nich i pyta sie "Macie jakiś problem ?"

Jeden porywczy ninja od razu go zaatakował.
Sensei nie zdążył go powstrzymać inni nie ucierpieli ale tamten zginął.
-Co za idiota-powiedział sensei.

Wykonuje kolejne znaki.Kolejny ten klon podeszedł i się ich pyta. Ja sam podbiegam i próbuje uratować życie tamtemu co zaatakował.
ch:197000

Miał mocne obrażenia i wydawało się ajkby nie żył jednak żył Oo
-Jesteśmy tutaj na ćwiczeniach-powiedział sensei.

"Aha"-odpowiedziałem. "To nie będę wam przeszkadzał"-uśmiechnąłem się i pobiegłem na granice.(W razie czego stworzyłem wcześniej klona on udawał ,że biegnie za mną ale nagle skręcił w inną stronę.) Dalej obserwuje ich. Ja biegnę dalej uważając na pułapki

ninja zaczęli kuracje tamtego shinobi.
Nagle zobaczyłeś wielkiego summona. Był to manda i jakiś facet na nim.

Wykonuje znaki. Przyzywam Summona Drago.
Ch:127000

Manda atakuje twojego summona.
Chyba nie są pokojowo nastawieni.

Podlatuję wyżej unikając ataki. Smok używa Raiito no Jutsu. I kieruje piorunem w Człowieka na Summonie.

Facet zniknął a shiboi co stali na granicy zaczęłi go szukać Manda pufną.

Przyzywam kolejnego Summona-Ketsurui. Ketsuruji przyspiesza. I paraliżuje Mande. Wtedy wielki smok używa Apokasto no Jutsu i Zmiata ją z powieszchni ziemi.(Nie zdążyła raczej tego uniknąć.
Ch:117000

Manda padł.
A tajemniczy shinobi zniknął.

Wysyłam małego smoczka na szybki zwiad.(Ten mały smok porusza się z taką szybkością że go nie można zauważyć).

Po 5min wrocił nic nie znalazł...
Shinobi się zebrali i coś mówią,

Mój klon podchodzi do nich i pyta się co się stało. Ja sam obserwuje sytuację z góry.

-Jest taka sprawa, że to zbrodniarz rangi S, jest zapisany w księdze bingo i go gonimy. Mieszka na granicy, ale jeszcze nie znaleźliśmy jego kryjówki.

Z chęcią bym wam pomógł. Ale muszę lecieć . Poleciałem do innych grupek.

Następną grupą była grupa wycieczkowa z oto-gakure.
Było tam dużo emerytów i trzech shinobi.

Szukam następnej grupki. (hahahaha emeryci xD)

Nikogo nie widziałeś, a doniesiono Ci, że tutaj powinna być grupka ninja.

Szukam dalej.

Nagle w Twoją stronę leci 10 kunai i 20 shurikenów.
Chyba ktoś był nieostrożny ^.^

Mój smok był u góry podlatuje wyżej. Smok macha mocniej skrzydłami odpychając bronie siłą powietrza. Smok używa promienia i atakuje w tamto miejsce gdzie byli shinobi.

Niestety tam ich już nie było.
Albo byli szybcy, albo shoushin xD

Wypuszczam małego smoczka na zwiad. Jest tak szybki że go nie widzą jeżeli ich napotyka w szybkim tępię ich paraliżuje. Informuje mnie telepatycznie i ja tam przybywam.

Znalazł ich.
Sparaliżował tylko jednego bo reszta przez to go zauważyła (w końcu wydał swoją obecność)
Szybko go unieszkodliwili, a ty wiedziałeś gdzie są.

Zeskakuje ze smoka. Wykonuje znaki i tworzę 17 Kabe Bunshin. Wszystkie 16 biegnie na wrogów rzucając w nich biegnąc kunai jak podbiegają to tną ich z katany.
Ch:100000

2 padło zostało, jeszcze 5 lecz wyskoczyli,i próbują uciec do miasta.

Kiedy wrogowie uciekają wielki smok z powietrza tworzy w ustach wielki promień który niszczy wroga i wszystko w około niego oprócz nas. Po czym smok spada na ziemie i znika(wykorzystał limit jutsu).

Wszyscy padli nie żywi.Misja Wykonana.Wracasz do wioski.
Nagroda:20k i 25 PD i jest coś źle to niech, jakiś adm poprawi.