Koniec misji
- Masz zwój - wsunąłem mu zwój - To chyba wszystko...
-Dziękuję.-powiedział.-Coś jeszcze?
- Hej... Rozmawiałem z twoją wnuczką. Powiedziała, że za niedługo ciebie odwiedzi. Nie wyglądała jakby miała ci za złe... ;]
Dostałeś pozwolenie.
Staruszek już czekał w pokoju wizyt.
- Dziękuję za wszystko... A teraz zaniosę cię do twego mistrza... Wróć do zwoju żółwiu! - gdy żółw wszedł do zwoju pobiegłem do więzienia i poprosiłem o wizytę z jednym z więźniów.
-Żegnaj, dziękuję-powiedziała i weszła do domu.
Po kilku minutach byłeś w kiri.
- Dziękuję... Ja już muszę wracać... Do widzenia panienko. - ukłoniłem się i pobiegłem do żółwia - Możemy ruszać ;]
-Nie trzeba po misji pójdę go odwiedzić-powiedziała z uśmiechem i wręczyła ci dar
"Zawsze mogę go ulepszyć" - pomyślałem, a potem powiedziałem do niej:
- Skoro tak nalegasz (xD) mogę przyjąć ten dar... Mam coś przekazać twemu dziadkowi?
-Do kukły mówisz? mam cały szkielet. Jest wyposarzony w wyrzutnie kunaiów w ręce. To wszystko co umie.
- Hm? Zbieram rzeczy do kukły, ale nie musisz się odwdzięczać... Może go odwiedzisz?
Dziewczyna zmieniła uśmiech na smutną minę.
Zaczęła czytać i się wielce zdziwiła.
-Dziękuję za list. Co byś chciał w nagrodę?-spytała dziewczyna.
- Emm... Przyniosłem wiadomość od... Pańskiego dziadka. - podałem kopertę.
Drzwi otworzyła młoda kobiet z pięknym uśmiechem na twarzy:
-Dzień Dobry, a Pan co chce?