Właścicielka była strasznie ucieszona.
Wynagrodzenie:
600Y
5PD
Idę do właścicielki oddać kota. [nim zobaczy ją kot to przytrzymuję tak aby nie uciekł xD]
Kot od razu zjadł załom rybę i z chęcią wskoczył ci na ręce.
Głaszczę go po głowię. Daje mu "poskubać" rybę i zachęcam go do wskoczenia mi na ręce.
Kot podchodzi i się do ciebie łasi.
Biorę rybę i idę w stronę kota. ;]
Niech się pan nie martwi to na mój koszt.
Prosiłbym.... Z wróce od razu gdy złapie tego kota-powiedziałem
Kot się zatrzymał i obserwuje ciebie.
Sklepikarz odpowiada "Coś mi się zdaje ,że ten kot chce rybę."
I dodał "Może chcesz jedną ?"
Podbiegam do sklepu i pytam się faceta/baby -Wie pan/i może czego ten kot chce???-
Kot biegnie znowu koło sklepu rybnego była u niego chwila wahania lecz uciekał dalej.
A ja go dalej gonie.... bushiny odwołane bo to bez sensu xD
Kot dalej ucieka.
Bushiny zabiegają mu drogę. Ja zmieniam się w siebie i jestem przygotowany do odskoku w którąś strona. (pewnie ucieknie ;/)
Kot się strasznie wystraszył i zaczął biec strasznie szybko.